Jedliśmy tutaj dwa razy. Raz mule, a drugi raz mięsny talerz dla czterech osób. Mule były doskonałe, a kelner zażartował, że są z dzisiejszego poranka, a nie świeżo wyjęte. Z ich domowym winem poczuliśmy prawdziwą Dalmację, patrząc na Pelješac nad morzem.
Mięsny talerz dla czterech osób jest naprawdę dla czterech. Nawet został nam kawałek kurczaka, ponieważ nie mogliśmy wszystkiego zjeść. Do tego domowe pieczone ziemniaki i mieszana sałata. Piliśmy lane piwo Zlatni Pan i ich domowy rose, który swoim półsłodkim smakiem zasłużył, by od razu kupić butelkę do domu.